Gdzieś w gwiazdy

gdzieś w gwiazdy podnoszę swój wzrok
by dostrzec Cię tam
nadzieją oddycham Twą
pokarm w słowie mam
do Ciebie przychodzę co noc
by ból zrzucić swój
co piersi zatyka wciąż
i siłę mą niszczy i niszczy mój trud

Ty dałeś nam Syna krew
przez niego do Ciebie ślę
modlitwę skruszonych warg
i przyjmij i pomóż i siłę swą daj

Ty światło stworzyłeś i noc
by czas mierzyć nam
by oddech po pracy wziąć
nowy złapać wiatr
by żagle powciągać na maszt
by popłynąć w dal
by trochę przybliżyć się
do portu dopłynąć i czekać na dzień

ten wiersz niech do Ciebie mknie
w przestworzach niech wielbi Cię
i tylko odpowiedź daj
czy warto żeglować i płynąć pod wiatr
czy lepiej mu poddać się
dryfować z innymi gdzieś
banderę opuścić Twą
sumienie rzucić w kąt

do świateł do tysiąca barw
do dobra i chwał
ośmielam podnosić wzrok
by Twoją pomoc wziąć
ach pomóż przed siebie wciąż iść
i patrzeć na krzyż
niech z serca odejdzie cieć
i przywróć nam Panie dzień




mp3